Bardzo udany wyjazd. Dobre warunki zakwaterowania, dobra cena i przesympatyczny właściciel. Dobry punk wypadowy. Szczerze polecam

popieram ludzie omijacie to miejsce szok ,łózko też się zarwało ,kaloryfery grzeja do połnocy,syf syf ,syf byłam 1 noc i nigdy wiecej!!!!!!!!!!!!!

Nikomu nie polecamy! od samego początku chodziłam zdenerwowana… lodówka 1 na cały pensjonat, kabina prysznicowa się rozlatuje w rękach, łóżko zarwało się, telewizor trzeba było wyłączać z ,,gniazdka” , o pilocie nie ma mowy…. wszystsko brudne, śmierdzące…. za 50 złotych za dobę?..ja się pytam za co..? za niemiłe spojrzenia recepcjonistów i wielkie pretensje, że ludziom się nie podoba…. balkon?….yyyy balkonik na który jak wejdzie jedna osoba to jest tłok…. można dostać klaustrofobii!!!!….. ludzie ONIJAJCIE TO MIEJSCE

Misia 50 zł od osoby nocleg wg Ciebie to dużo!! To zauważ że z tej ceny 30% procent idzie na podatki (podatek dochodowy + VAT) jeszcze trzeba opłacić koszty (prąd, woda, ścieki, ogrzewanie, pranie, pracownicy, środki czystości itp.) to następne 40%. Czyli 70% idzie to są koszty!!! Właścicielowi pozostaje jakieś 30% czyli 15 zł !!! A gdzie wpisać remonty, i to co goście zniszczą, nie mówiąc już o spłacie kredytu jeśli ktoś kupił nieruchomość!! Proponuję samemu kupić obiekt w Zakopanem za kilka milionów i wynajmować za 30 zł i co wtedy powiesz??

Opinie poprzedników (negatywne, oczywiście) potwierdzają się w 100%. Na stronie www pokoje są opisane jako ” KOMFORTOWO wyposażone w łazienkę, czajnik, TV…”, zdjęcia są ładne, lecz w rzeczywistości okazują się fikcją i jedyne, co się zgadza to widok z okna. Za pokoik o wymiarach ok. 7 m2 ze skośnym dachem (przez co wydaje się jeszcze mniejszy) i BEZ ŁAZIENKI (zaoferowano nam t.zw. łazienkę „indywidualną” na korytarzu) zapłaciliśmy 100 zł za noc. Oczywiście o czajniku w pokoju też można było tylko pomarzyć. Nie dajcie się też nabrać na wyżywienie! Gościom po prostu zamawiają posiłek z „zaprzyjaźnionej” restauracji, podczas gdy na mieście można zjeść znacznie taniej i w dobrej atmosferze. Wyposażenie łazienki: brak papieru toaletowego, jakiegokolwiek mydełka, grzyb od góry do dołu zasłony i dookoła brodzika prysznicowego. Kuchnia: brak zimnej wody (naczynia trzeba zmywać parząc ręce wrzątkiem), okropne stare, brudne i zużyte naczynia, szafki, sprzęt kuchenny… A goście są proszeni o wynoszenie po sobie śmieci!!! Dużo by pisać. Jesteśmy młodą parą, spędziliśmy 5 nocy w „willi” belmont i na pewno już tam nie wrócimy…

Syl – masz rację. Ludzie nieuczciwi, warunki wręcz okropne jak na te pieniądze. Właściciel jest wrecz niepoważny. Kasę bierze wieksza, niż wcześniej uzgodnił, w pokoju brudno, parking mały i zawsze zastawiony autem właściciela, które blokuje wyjazd, więc jeśli ktoś chciałby wyjechać(a brama zamknięta) to musi poczekać aż właściciel wstanie i jeszcze ochrzani.
NIE POLECAM!!

a ja uważam że to piękna regionalna willa,nie pensjonat bo na stronie internetowej pisze willa. Właściciel bardzo miły,rodzinna atmosfera nie mam żadnych zastrzeżeń.

to są klitki a nie pokoje

Zgadzam się z przedmówcą!! Do tego właścicielowi brak ogłady i kultury!! Nie szanuje gości, obraża ich a także okolicznych restauratorów, hotelarzy i miejscowych górali. A pokoje…. żenada. Wołają o pomstę do nieba!! Dwa razy się zastanówcie zanim się tam wybierzecie. Zdecydowanie nie polecam!!!!